Fot. calciomercato.com
Do ostatnich minut zimowego okienka transferowego SSC Napoli starało się pozyskać Matteo Politano z U.S. Sassuolo Calcio.
24-letni skrzydłowy i zarazem najlepszy piłkarz Neroverdich w obecnym sezonie był jedną z alternatyw dla Napoli, które poszukiwało klasowego ofensywnego piłkarza.
Po tym jak Simone Verdi odmówił przenosin do Partenopei, głównym kandydatem na skrzydłowego wybrany został właśnie Matteo Politano.
Włodarze klubu ze Stadio San Paolo początkowo oferowali za wychowanka Romy 20 milionów euro, jednak decydenci Sassuolo odrzucili ją, podobnie jak następną wynoszącą 25 milionów, gdyż nie zdążyli by pozyskać jego następcy.
W związku z tym faktem Vesuviani postanowili do oferty dołączyć Adama Ounasa, który miałby przenieść się na MAPEI Stadium na zasadzie 18-miesięcznego wypożyczenia. Jak się później okazało Napoli było tak zdeterminowane by pozyskać Politano, że dodatkowo postanowili zwiększyć swoją ofertę.
Oprócz kwoty, która podskoczyła do 28 milionów aktualny lider Serie A był w stanie dopłacić milion euro w ramach bonusow, oddać na wypożyczenie Ounasa, a także zaoferowali pomoc w ściągnięciu Diego Fariasa z Cagliari.
Zdaniem włoskiej prasy na czele ze Sky Sport Italia oferta ta w 100 procentach przekonała Sassuolo do sprzedaży swojego piłkarza.
Problemem w sfinalizowaniu tej transakcji okazał się fakt, że oba kluby doszły do porozumienia na godzine przed zakończeniem okna transferowego. Politano wciąż jednak wierzył, że dołączy do Neapolitańczyków, Cagliari liczące się ze stratą Fariasa skróciło wypożyczenie Hana Kwang-Songa, no i sam Ounas zgodził się dołączyć do 14 klubu włoskiej ekstraklasy.
Transfer nie doszedł do skutku, ponieważ nie osiągnięto porozumienia w odpowiednim czasie, nie udało się go dopiąć w środę – powiedział agent Politano, Davide Lippi.
Wiecie jak działa rynek transferowy, dobrze jest starać się walczyć do samego końca. Oba kluby rozmawiały, ale jeśli nie można dojść do porozumienia, transfer po prostu nie może być sfinalizowany – dodał Lippi.
